Pączki pieczone

Lubicie pączki ? Przyznam, że nie znam nikogo kto by odpowiedział, że nie lubi. Można narzekać, że kaloryczne, niezdrowe, tłuste, ale i tak je lubimy. Zresztą jeden od czasu do czasu to nie taki straszny grzech.... chyba....

A tak poważnie mówiąc to przecież wiem, że pączki są kaloryczną bombą. Niestety. I dlatego kiedy usłyszałam o pączkach pieczonych a nie taplających się w tłuszczu, musiałam je zrobić. Miałam nadzieję, że będą tak samo pyszne jak smażone a zdrowsze. Niestety.... Smaczne są, nawet bardzo, nie mogę narzekać. Są lekkie, puszyste.... ale jednak to nie pączki. Smakują bardziej jak maślane bułeczki. Przepis wstawiam bo wiem, że są osoby, które zwykłych nie mogą jeść - lubią, ale nie mogą smażonego i to będzie jakaś alternatywa dla nich na Tłusty Czwartek.

Przepis, z drobnymi zmianami, pochodzi z książki The Fannie Farmer's Cookbook, jest autorstwa Marion Cunningham. Znalazłam go na TEJ stronie.



czas przygotowania : ok. 25 min. + 2 godziny wyrastania + 20 min. pieczenia

składniki : 
  • ok. 330 g mąki pszennej tortowej 
  • 20 g świeżych drożdży 
  • 60 g drobnego zwykłego cukru 
  • 250 ml mleka 
  • 1 średnie jajko 
  • 30 g masła 
  • 2 szczypty sol

  • nadzienie - ok. 3/4 szkl. marmolady
  • do posypania - cukier puder 



sposób przygotowania : mąkę przesiałam do miski a mleko leciutko podgrzałam. Drożdże rozmieszałam w kubku dodając 3 łyżki mleka, 1 łyżkę mąki i 2 łyżeczki cukru - odstawiłam na ok. 15 minut żeby zaczęły pracować.

Kiedy drożdże zgęstniały i zaczęły się pienić wlałam je do miski z mąką. Dodałam też jajko roztrzepane w reszcie mleka i sól. Zaczęłam wyrabiać ciasto. Jest dość luźne, ale nie dosypujcie mąki bo takie ma być. Wyrabiałam je ok. 10 min.. Wlałam roztopione, przestudzone masło i wyrabiałam dalej aż ciasto było gładkie i lśniące. Przykryłam miskę folią i odstawiłam na ok. godzinę żeby ciasto wyrosło - musi podwoić swoją objętość.

Wyrośnięte ciasto wyłożyłam na omączony blat i rozpłaszczyłam dłonią na płat grubości ok. 3 cm. Naszykowałam też trochę mąki w miseczce do maczania szklanki i rąk bo ciasto jest lepkie. Szklanką śr. 7 cm wycięłam kilka krążków. Można je w takiej postaci przełożyć na blachę. Je jednak wolałam je uformować. Każdy kawałek wzięłam w ręce i brzegi podwijałam pod spód nadając kształt kuli. Starałam się żeby jak najmniej mąki z podsypywania dostało się do środka. Dopiero takie pączki ułożyłam luźno na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, omiotłam wierzch z resztek mąki i zostawiłam do wyrastania. Resztę ciasta lekko zagniotłam, ponownie rozpłaszczyłam i wycięłam resztę pączków. Z tej porcji ciasta wyszło mi 15 sztuk.

Uformowane pączki przykryłam ściereczką i spryskałam ją z wierzchu odrobiną wody żeby nie obeschły. Zostawiłam na ok. godzinę do napuszenia.

Wyrośnięte pączki wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C, grzanie góra/dół. Według oryginalnego przepisu miały się piec 10 min. , ale moje po tym czasie były zupełnie blade więc piekłam je dłużej o kolejne 10 min. - razem 20 min. Trzeba pilnować bo każdy piekarnik jest inny.

Po upieczeniu pączki wyjęłam i odstawiłam do wystudzenia. Dopiero gdy ostygły nadziałam je marmoladą wstrzykując ją przy pomocy rękawa cukierniczego z długą wąską tylką. Można to zrobić szprycą do kremu. Wierzch oprószyłam cukrem pudrem. 




Bardzo Tłusty Czwartek 2014

9 komentarzy:

  1. No to już znasz :-) Nie żebym nimi pluła, ale jem jednego w roku, gdy smażę w tłusty czwartek dla rodzinki. Zamiast pączków wolę faworki albo gniazdka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaskoczyłaś mnie, wiesz ? jak można pączków nie lubić ?! ale oczywiście rozumiem :)

      Usuń
  2. Uwielbiam pączki ummm :) Raz w roku jem je do woli. Świetny, ciekawy przepis na pieczenie pączków :) Pewnie mnie skusi i kiedyś wypróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  3. pysznie wyglądają, świetnie Ci wyszły. U mnie też dzisiaj pączki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też średnio przepadam za pączkami, jeśli już to z nadzieniem budyniowym. No, ale w czwartek zaszaleję i zjem pewnie dwa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeglądając durszlak.pl widziałam, że ten przepis należy do ciebie bo te pięknie zdjęcia.
    Uwielbiam to do ciebie zaglądać. Piękne pączusie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pączki :) ja właśnie też myślałam żeby w tym roku upiec je w piekarniku :) do czwartku jeszcze się będę zastanawiać :))) najlepiej zrobić kilka wersji, ewentualnie się sąsiadów obdaruje :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejne piękne wypieki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś jak tzw. buchty śląskie - przepis ze starego wydania kuchni polskiej bardzo podobny - można nadziać konfiturą przed pieczeniem ,nie będą suche , wole niż tradycyjne paczki ,nie ma posmaku tłuszczu....Wada - znikają bardzo szybko, tak jak wszystko co domowe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny przepis :) Jak dla mnie, dietetyka, super alternatywa dla pączków smażonych w głębokim tłuszczu. Dziękuję za te inspirację. Zrobię z pewnością.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger