Lubicie pączki ? Przyznam, że nie znam nikogo kto by odpowiedział, że nie lubi. Można narzekać, że kaloryczne, niezdrowe, tłuste, ale i tak je lubimy. Zresztą jeden od czasu do czasu to nie taki straszny grzech.... chyba....
A tak poważnie mówiąc to przecież wiem, że pączki są kaloryczną bombą. Niestety. I dlatego kiedy usłyszałam o pączkach pieczonych a nie taplających się w tłuszczu, musiałam je zrobić. Miałam nadzieję, że będą tak samo pyszne jak smażone a zdrowsze. Niestety.... Smaczne są, nawet bardzo, nie mogę narzekać. Są lekkie, puszyste.... ale jednak to nie pączki. Smakują bardziej jak maślane bułeczki. Przepis wstawiam bo wiem, że są osoby, które zwykłych nie mogą jeść - lubią, ale nie mogą smażonego i to będzie jakaś alternatywa dla nich na Tłusty Czwartek.
Przepis, z drobnymi zmianami, pochodzi z książki
The Fannie Farmer's Cookbook, jest autorstwa Marion Cunningham. Znalazłam go na
TEJ stronie.
czas przygotowania : ok. 25 min. + 2 godziny wyrastania + 20 min. pieczenia
składniki :
- ok. 330 g mąki pszennej tortowej
- 20 g świeżych drożdży
- 60 g drobnego zwykłego cukru
- 250 ml mleka
- 1 średnie jajko
- 30 g masła
- 2 szczypty sol
- nadzienie - ok. 3/4 szkl. marmolady
- do posypania - cukier puder